sobota, 8 grudnia 2012

Rozdział 47

ZAYN
Harry spieprzył sprawę. Meg mu tak łatwo tego nie wybaczy. To był głupi pocałunek, każdy wie że dla niego nic to nie znaczyło, zwłaszcza że tego nie pamięta ale Meg to Meg. Inna dziewczyna zwyczajnie powiedziała by że się nic nie stało ale nie ona, ona jest inna.
- Zayn.- spojrzałem na Kate która najwyraźniej się obudziła.
- już nie śpisz?
- Mhm, o czym tak myślisz?
Siedziałem przy niej w szpitalu. Powiedzieć jej?
- Tak po prostu się zastanawiam, nie ważne.
- Ważne, widzę że coś jest nie tak.
- Skarbie, to nic takiego.
- więc mi powiedz.
Nie chciałem jej martwic, niech najpierw dojdzie do siebie. Spojrzałem na nią. Czekała aż jej powiem.
- Zayn, i tak teraz się będę martwiła że coś jest nie tak.
- Ale..
- Malik, do cholery, mów co się dzieje!
- Meg i Harry zerwali.
- Dlaczego?
- Hazza się całował z inną.
- i tylko tyle?
- Dobrze wiesz że dla Meggi to nie tylko.
- Ona mu szybko nie wybaczy- powiedziała Kasia.
- Wiesz co skarbie ja już muszę lecieć. Obiecałem że odwiozę Meggi na lotnisko.
- No dobra leć- pocałowałem ją i już mnie nie było. Może Meg to wszystko sobie poukłada i wróci, wróci do nas, wróci do Harrego. Oni nie mogą bez siebie żyć, muszą do siebie wrócić.
Odwiozłem Meggi na lotnisko tak jak jej obiecałem. Była jakoś dziwnie bardzo zamyślona. Widziałem że nie jest przekonana do tego wyjazdu. Przytuliła mnie.
- Malik, będę bardzo tęsknic.
- Przecież się niedługo zobaczymy, tak?
- Tak- mruknęła cicho- Zrobisz coś dla mnie?
- No pewnie, wiesz że na mnie możesz zawsze liczyć.
- Pożegnaj wszystkich ode mnie, powiedz im że będę bardzo tęsknic za nimi wszystkimi, ale nie umiem inaczej, muszę to zrobić. Przeproś ich za to.- łzy popłynęły jej po policzkach- Po prostu powiedz że bardzo ich wszystkich kocham i przepraszam.
- Meggi nie płacz.- wtuliła się we mnie bardzo mocno.
- I jeszcze jedno. Daj to Harremu- dała mi kopertę
- Nie pożegnałaś się z nim.
- Nawet nie wie, że wyjeżdżam, nikt nie wie. Nie potrafiłam powiedzieć mu prawdy.
- Obiecaj że wrócisz.
- Nie mogę ci tego obiecać. Pewnie wszystkiego się dowiesz kiedy Harry przeczyta to co jest w kopercie. Przepraszam muszę iść. Kocham cię zresztą jak wszystkich i będę tęsknic.
Przytuliła się i odeszła. Nic z tego nie rozumiem. To nie chodzi tylko o ten pocałunek, ale o coś więcej. Jestem tego pewien. Tylko o co?

HARRY

Leżałem na łóżku ze słuchawkami w uszach. Nawet nie wiedziałem czego słucham. Myślami byłem z Meggi. Nie mogę leżeć bezczynnie. Muszę z nią natychmiast porozmawiać, teraz. Jeśli nie będzie chciała trudno. Będę próbował dopóki mnie nie wysłucha od początku do końca. Wyszedłem z pokoju i zszedłem na dół. Na kanapie siedział Louis i Niall.
- Gdzie Meg?- obydwaj na mnie spojrzeli.
- Pojechała z Zaynem.
- Nie wiecie gdzie?
- Nie.
Do domu w tym momencie wszedł Zayn, tyle że bez Meggi. Muszę z nią teraz porozmawiać. Musi mi dać choć jedna szansę żebym się wytłumaczył.
- Gdzie jest Meggi?
- Harry... ona... wyjechała- Że niby co zrobiła?! Ona nie mogła tego zrobić, nie wierzę! Zabiję się normalnie! Nie dała sobie nawet nic wytłumaczyć.
- Kazała wam przekazać, że przeprasza, będzie bardzo tęsknic ale nie umie inaczej i że wszystkich was kocha- powiedział Zayn a ja stałem jak słup soli. Zostawiła mnie. Naprawdę to zrobiła. Ale powiedziała że wszystkich kocha. Może nie znienawidziła mnie tak do końca.
- Harry... to dla ciebie
Malik wręczył mi jakąś kopertę. Pytałem się go gdzie pojechała ale nie chciał mi powiedzieć. Boże a jeśli ja już jej nie znajdę. Tak bardzo ją kocham, chciałbym być z nią do końca życia ale przez jeden głupi pocałunek to mi się nie uda. Ale to nie ważne. Znajdę ja choćby nie wiem co, choćby wyjechała na Syberię, Saharę czy w lasy tropikalne. Pojadę za nią nawet i na księżyc. Jest dla mnie cholernie ważna, najważniejsza. Wstałem i bez słowa poszedłem do swojego pokoju. Każdy odprowadził mnie wzrokiem ale nie odważył się odezwać. Wszedłem do mojego pokoju który od kilku miesięcy uważałem nie tylko za swój pokój ale też Magdy. Spojrzałem na jej zdjęcie. Była taka śliczna. Brązowe włosy opadały na jej ramiona. Uśmiechała się do aparatu. Pamiętam kiedy robiłem jej to zdjęcie.
To było w parku. Leżeliśmy na trawie wpatrując się w chmury. To był jeden z niewielu słonecznych dni w Londynie.
- Patrz to wygląda jak pluszowy miś na rowerze!- krzyknęła Meggi pokazując na chmurę która nie przypominała mi zupełnie nic.
- Ej, a to taki mały krasnoludek chowający się pod wielkim kubkiem do picia.- pokazała mi kolejną chmurę.
- Hm...krasnoludek mówisz, ja tam widzę marchewkę.
- Jak ten kochany krasnoludek może przypominać ci marchewkę? Louis ma na ciebie zbyt duży wpływ.
- Może i ma.
- Dlatego dzisiaj jest definitywny koniec Larrego.- oznajmiła mi.
- Louis nie będzie szczęśliwy.
- Ale ja będę i ty będziesz.
- Z tobą zawsze będę.- powiedziałem i wpiłem się w jej usta.
- Daj aparat zrobię ci zdjęcie. - wziąłem go od niej i cyknąłem to zdjęcie.
- Usuń to wyszłam brzydko.
- Nie prawda bo pięknie.- powiedziałem i schowałem aparat. Spojrzała na mnie obrażona.
- no już nie gniewaj się.
- A usuniesz? -
- Usunę.- powiedziałem i wpiłem się w jej usta. Wtedy ze spryskiwaczy do trawy zaczęła się lać woda.
- Twoim marzeniem był pocałunek w deszczu a moim w wodzie do spryskiwania trawy- uśmiechnęła się do mnie.
- Czyli właśnie spełniłem twoje marzenie?
- TY jesteś moim marzeniem. Chodź zatańczymy- pociągnęła mnie na nogi i zaczęliśmy tańczyć będąc coraz bardziej mokrzy.

Nie usunąłem tego zdjęcia, tylko włożyłem do ramki. Jest taka śliczna. Usiadłem na łóżku i przeniosłem wzrok ze zdjęcia na kopertę. Momentalnie uśmiech z mojej twarzy znikł. A co jeśli to jest pożegnanie? Bałem się to otworzyć. Ona nie może mnie zostawić. Spojrzałem jeszcze raz na kopertę i w końcu odważyłem się zobaczyć co kryje w środku.

______________________________________________________

Hej hej, mam nadzieję że się wam podoba jeśli tak to komentujcie. Ostatnio coś słabo wam to idzie dlatego rozdziały są rzadziej. W każdym razie dziękuję bardzo za każde miłe słowo. 

ask 

23 komentarze:

  1. No nie... W takim momencie przerywasz?! Jak możesz?! Phi! Foch :P
    ;)
    Noooooo!
    Cieszę się, że jest wspomnienie za czasów naszej parki ^.^ (zabrzmiało jakbym była jakąś zdziwaczałą emerytką, no ale cóż...) Oni są tacy kochani... Muszą być razem, wiesz? Na pewno wiesz ;)
    Kurde, nie mogę się doczekać aż Harry przeczyta ten list. No ja też chcę wiedzieć co ona tam naskrobała, noo! :)
    Megi trochę wyolbrzymia. Harry się przecież tylko CAŁOWAŁ z jakąś laską po PIJAKU, a ona się zachowuje jakby co najmniej zdradził ją z kilkunastoma laskami i miał trójkę nieślubnych dzieci xd Meg, come back to Harry! :P

    Czekam na kolejny ;) Pliiiiiiiiiiiiiiiiiiis ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, mam nadzieję, że nie wyjedzie na zawsze! Tak nie może być, ona musi z powrotem przyjechać! Rozdział ogólnie mi się podoba i mam nadzieję, że następny dodasz jak najszybciej :) Czekam!! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Prosze cie pisz częściej bo ja już prawie płacze bo nie wiem co będzie dalej !!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku dawaj już następny, chcę wiedzieć co jest w tym liście! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejciu rozdział taki smutny :c poprzedni tak samo, nie wiem co się stało ale jakoś nie zauważyłam że dodałaś poprzedni rozdział, więc napiszę co myślę o jednym i drugim C:
    A więc strasznie mi się podobały!! Smutne są bardzo ;c am nadzieję że jakoś Meg wybaczy Hazzie! Fajnie by było gdyby byłą w tej ciąży! :D A tak wg JAK MOGŁAŚ ZAKOŃCZYĆ W TAKIM MOMENCIE!!!!!!!!!!! jestem ciekawa co pisze na tej kartce!! dodawaj szybko następny rozdział xx

    OdpowiedzUsuń
  6. wiedziałam ze jest w ciązy!!
    supeer!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny, świetny i jeszcze raz świetny!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow, taki tajemniczy ten rozdział, ale jest super !!
    Słuchaj nie przejmuj się że mało komentarzy, poprostu nie kazdy zostawia, np znam 3 osoby ktore jeszcze czytają twoje opowiadanie ale nie komentują i wiem że im się bardzo podoba ;)

    ~Bela

    OdpowiedzUsuń
  9. dziewczyno ale ty mnie trzymasz w napięciu że aż od zmysłów odchodze !!! rozdział jest świetny jak zwykle i dawaj szybko następny !!

    OdpowiedzUsuń
  10. prosze nie trzymaj nas w niepewnosci!!! rozdzial super choc smutny , ale i tak kocham twoje opowiadanie :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ojej ale smutno że Meg wyjechała, mam nadzieję, że wróci:D
    Czekam na następny<3

    OdpowiedzUsuń
  12. No chybaś zgłupiała, przerywając w takim momencie!!! Zabić Cię w tym momencie to za mało.! Obrażam się, strzelam focha, wypinam się na Ciebie.! Ale tylko do następnego rozdziału, więc jeśli chcesz, abym się odbraziła, to dodawaj kolejny rozdział.!
    Ten jest najnomalniej genialny,chociaż zakończenie ma beznadziejne...;/
    Czeeeeeekam.! I pamiętaj, że jestem obrażona.!

    OdpowiedzUsuń
  13. To takie smutne :( widze że lubisz nas trzymac w niepewnosci:P jestem bardzo ciekawa co jest w tej kopercie nie mg sie doczekac następnego rozdziału ;**

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny ! z resztą jak każdy inny :) mam prośbę czy mogłabyś wyłączyć weryfikację obrazkową byłoby o wiele łatwiej komentować :)

    OdpowiedzUsuń
  15. hmmmmm meg jest w ciąży wiedziałam wowww!!! rozdział superrrr

    OdpowiedzUsuń
  16. Super, cóż tu dużo pisać! jesteś genialna i tyle ... :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Troche mnie tu nie było, a tu takie rzeczy się dzieją... no no no! Tylko błagam, żeby oni się nie rozstali...
    Ta miłość po prostu nie może się skońćzyć ;(
    a jeśli się skończy,... to ja nie wiem co zrobie :(

    Cudowne ;**

    Marlena ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. No nie no . Zakończyć w takim momencie . . . JAK MOGŁAŚ ?! *O*
    Jestem strasznie ciekawa co Megg napisała Hazzie w tym liście . Może jednak jest w ciąży ? He ? :) Dodaj szybko następny . Pliiiska <3
    Pozdrawiam i zapraszam
    xxxxKarolajnexxxx
    PS - Przepraszam , że nie komentowałam wsześniejszych rozdziałów . xoxox Wybaczysz ? :D

    OdpowiedzUsuń
  19. pisz , pisz i jeszcze raz pisz!!! jak moglas przerwac w takiej chwili?! harry i meggi FOREVER!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Napięcie rośnie ;d

    NIech tylko nie zrywają ;*

    Nie przestawaj pisać D

    OdpowiedzUsuń
  21. Sobota, jest czwartek... :C
    Marudzę :D Ale... powiesz mi przynajmniej kiedy można się czegoś spodziewać? ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. czy Ty zapomniałaś o tym blogu ?!
    Pisz bo jestes zajebista !! : d

    OdpowiedzUsuń