czwartek, 30 sierpnia 2012

Rozdział 17




MAGDA

Siedzę w tym samochodzie już prawie godzinę a on mi nadal nie powiedział gdzie jedziemy choć cały czas go męczę żeby mi powiedział. Mam już dosyć czekania, ja nienawidzę niespodzianek!!!
- Hazza... no proszę cię... powiedz mi.
- Boże, za co ja cię tak kocham to ja nie wiem.
- No jak to za co? Jestem wspaniała przecież- wyszczerzyłam się do niego przez co on zaczął się śmiać.
- No już dobra jesteś cudowna.
- No to powiesz tej jakże cudownej osobie gdzie druga wspaniała osoba ją zabiera?
- Zabiera ją na plażę.- Na plaże? Serio? Tego się nie spodziewałam.- I mówię to tylko bo nie chce już dłużej słuchać twoich jęków.
- Oj tam, ale nie wzięłam stroju kąpielowego.
- Kupimy jakieś seksowne bikini po drodze.
Tak jak powiedział tak zrobił. Zatrzymał się przy najbliższym sklepie i wręcz wcisnął mnie do przebieralni z górą strojów które jemu się podobały. Stałam w przebieralni mierząc kolejny strój. Zobaczyłam w odbiciu że Harry mi się przygląda.
- A co ty tutaj robisz?
- Patrzę na moją dziewczynę.
- A czy dziewczyna ci pozwoliła patrzeć?
- Nie musi, bo to jest moje- powiedział wskazując na moje ciało.- A tak w ogóle to weź ten.- pokazał na jeden. Nawet mi się podobał więc dałam mu go żeby potrzymał i wypchnęłam z przymierzalni.
- No daj mi popatrzeć.-
- Nie ma mowy.
- No weź.
- Nie.
Już się nie odzywał. Ja szybko się ubrałam i wyszłam z przymierzalni. Odłożyłam te których nie brałam i ruszyłam w kierunku kasy żeby zapłacić. Jednak zobaczyłam że Harry już od niej odchodzi. Złapał mnie za rękę i pociągnął do wyjścia.
- Zapłaciłeś?
- Nie, ukradłem.
- Ale ja nie chcę żebyś za mnie płacił.
- Ale ja chcę.- Nie pozwolił mi nic powiedzieć bo mnie pocałował i otworzył drzwi do samochodu. Weszłam do środka po czym on obszedł samochód i wsiadł od swojej strony.
- Oddam ci pieniądze.
- Nie ma mowy.
- Ale Harry, ja chcę sama płacić za swoje rzeczy.
- Ale ja ci to chciałem kupić.
- Dziękuję, ale nie mogę tego przyjąć.- Hazza chyba się troszkę zdenerwował ponieważ zatrzymał samochód na poboczu. Zgasił silnik i odwrócił głowę w moją stronę patrząc mi prosto w oczy.
- Dlaczego aż tak ci przeszkadza to, że chcę ci kupić prezent. Jestem twoim chłopakiem i lubię dawać ci prezenty.
- Ale ja nie lubię ich brać, zwłaszcza takich drogich prezentów.
- Więc o to chodzi.
- Nie chcę wykorzystywać tego, że masz tyle pieniędzy. Nie chcę żeby ktoś myślał że jestem z tobą dla pieniędzy, bo nie jestem. Kocham cię za to jaki jesteś, nie potrzebuję prezentów.
- Meggi, słońce, ty nawet nie wiesz jak ja cię bardzo kocham. Wiem, że nie chcesz moich pieniędzy. Gdybyś mi tylko pozwoliła to obsypywałbym cie prezentami cały czas, ale wiem że tego nie chcesz i i tak byś ich nie przyjęła. Dlatego proszę, pozwól mi od czasu do czasu kopic ci coś i proszę przyjmij ten strój.
- Dziękuję, kochany jesteś, zawsze wiesz o co mi chodzi - cmoknęłam go w policzek- Daleko jeszcze?
- Nie, za chwilę będziemy.-
Uśmiechnął się do mnie. Nie kłamał, za chwilę dojechaliśmy. Wyszłam z samochodu i od razu skierowałam się w kierunku plaży. Harry wziął koc i chwycił moją rękę mocno ją ściskając. Przede mną był przecudowny widok. Morze, które zawsze wywoływało u mnie tyle emocji. Kiedy byłam nad morzem za każdym razem wieczorami siadałam na plaży i myślałam praktycznie o wszystkim. To zawsze dla mnie było dobre miejsce właśnie do rozmyślań. Spojrzałam na Harrego na chwilę odrywając wzrok od wody, która zdawała się nigdy nie kończyć. Szczerzył się do mnie ukazując swoje białe zęby. Znów wróciłam spojrzeniem na wodę i plażę. Chwila. Dlaczego nikogo tutaj nie ma? Cała plaża jest pusta. Nie musiałam o nic pytać, wystarczyło jedno spojrzenie i usłyszałam
-
Niespodzianka.
Nie czekał na odpowiedź z mojej strony. Wszedł na plażę a ja nadal stałam wpatrując się w niego zdziwiona. Jak on to zrobił że jesteśmy tutaj sami? Nie wiem, ale przecież to wielki, sławny Harry Styles.
- No chodź kocie.
Podbiegłam do niego i wskoczyłam mu na plecy. Zaczęłam się śmiać, bo go przewróciłam. Leżałam na nim bo złapał mnie w pasie i nie pozwalał wstać. Pocałowałam go a on przedłużał pocałunek ile mógł. W końcu oderwałam się od niego i wstałam. Rozłożyliśmy koc i się rozebraliśmy. Kiedy zostałam już tylko w stroju który mi wybrał Harry wgapiał się we mnie jakby nie wiem co zobaczył. Po chwili podszedł do mnie i objął od tyłu.
- Dobrze że jesteśmy tu sami. Gdyby inni faceci cię tak zobaczyli to chyba bym tu nie wytrzymał.-
Zaczęłam się śmiać. Przecież ja nie jestem jakaś wyjątkowo piękna ale to strasznie miłe jak on tak mówi. Trzeba przyznać potrafi sprawić że jest mi niesamowicie przyjemnie. Kiedy ja sobie rozmyślałam nad tym jaki to on nie jest wspaniały Harry cały czas mnie całował po karku i szyi co bardzo lubił robić i przyznam że ja też. Obróciłam się do niego przodem i pocałowałam go w usta. Oderwałam się od niego i pobiegłam do wody. Ale kiedy tylko do niej weszłam pożałowałam tego co zrobiłam. Czułam się jak w lodówce. Harry też wszedł do wody tylko on już był dużo głębiej niż ja, bo ja się zatrzymałam na wysokości kolan.
- Ja dalej nie wejdę.
- Chyba żartujesz.
- Nie.
- No to ci pomogę.- już szedł w moim kierunku.
- Harry, nie, proszę, Hazzuś, nooo nie rób tego.
- A wejdziesz dalej?
- Ugh, no dobra, ale tylko na chwilkę.
I tak pociągnął mnie za rękę tak że oboje wpadliśmy do wody.
- Harry!
- Nie bij.
Zaczęłam go chlapać wodą ale on nie pozostał mi dłużny. Długo bawiliśmy się w wodzie. Nie wchodziłam daleko bo tak naprawdę nie umiałam pływać ale mój jakże inteligentny chłopak tego nie zauważył. Po godzinie wróciliśmy na koc. Położyłam się na nim żeby się trochę poopalać. Harry leżał obok mnie i cały czas się na mnie patrzył. Jezuu, ten chłopak jest rozbrajający.
- Skarbie, mógłbyś przestać się na mnie tak patrzyć?
- Nie.
- Harry! Przestań.
- Ale dlaczego?
- Bo to wkurzające.
- Ale ty jesteś piękna.
- Nie nie jestem.
- Tak jesteś.
- Nie nie jestem
- Tak jesteś.
- Nie
- Tak
- Nie
- Tak
- Nie
- Nie
- Tak.
- Hahaha mówiłem że tak.
- Kurde zawsze się na to nabieram.
- Kochanie ty moje piękne kocham cię wiesz.
- Yhy wiem.
- iiii?
-iiii wiem.
- nooo i...
- i nadal wiem.
- Osz ty.-obrócił się tyłem udając obrażonego. Kocham się z nim droczyć.
- Oj tam kocie też cie kocham-
Przytuliłam go. Na szczęście Hazza nie potrafi się długo gniewać. Ogólnie to jest naprawdę cudownie. Wcale nie musi robić dla mnie jakichś wielkich i rozczulających niespodzianek jak w komediach romantycznych. Nie potrzebuję tego, czy na przykład jakichś wystawnych kolacji. Dla mnie niespodzianka w formie wypadu na plażę jest w zupełności wystarczająca. Kocham go nad życie i ważne jest to że możemy razem spędzać czas. Nie ważne czy na wycieczce dookoła świata, czy w pokoju przed telewizorem. Pewnie wiele dziewczyn zabiłoby mnie za to. Pewnie one pragnęły by tych wspaniałych rzeczy które Harry byłby w stanie dla nich zrobić. Ale nie ja. Dla mnie liczy się to że mogę z nim być, a on ze mną a gdzie będziemy to już mniej ważne. Plaża mi jak najbardziej odpowiada. Bo jesteśmy tutaj razem. Tylko on i ja. Meg i Harry

*** 

Moja samoocena spada, ale nie przestanę.Pewnie nie wiecie o co mi chodzi ale jakoś nie mam ochoty tego wyjaśniac.

Mimo tego że nie było ich jakoś szczególnie dużo ostatnio, to DZIĘKUJĘ WAM BARDZO za komentarze. Jeżeli mogę to proszę o więcej. Kocham<3      - meg

4 komentarze:

  1. Nie masz prawa kończyć! xd Huehuehue :)
    Słoooooooooodko. Rozpływam się po prostu ;)
    Wiesz, mam zajebiste wyczucie czasu co do ciebie. Wchodzę na bloggera, a tu właśnie dodałaś rozdział! :D Uwielbiam to! :)
    Nie nasyciłam się i proszę o więcej :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział wspaniały jak zawsze z resztą :)
    Czekam na następny i mam nadzieję, że dodasz go szybko. Teraz przydałby się jakiś skandal (ale to tak mówię na marginesie).
    Pozdrawiam i życzę weny do pisania :P

    OdpowiedzUsuń
  3. huehue najlepszy rozdział ;)
    Podoba mi się jak Meg mówi "Harry, nie, proszę, Hazzuś..." ;D
    Rozpływam się jak czytam twoje opowiadanie ;))))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham to co robisz to co piszesz jest piękne! Kocham Harry'ego i Meg są tacy słodcy nie moge się doczekać następnego rozdziału czy możesz mi powiedzieć kiedy będzie? ♥♥

    OdpowiedzUsuń