środa, 13 lutego 2013

Rozdział 59



MAGDA
Obudziłam się jak co dzień w objęciach loczka. Spojrzałam na niego. Dzisiaj jego urodziny. Uśmiechnęłam się sama do siebie. Pocałowałam go najczulej jak potrafiłam. Złapał mnie w pasie i położył na sobie nadal całując. Dopiero kiedy się ode mnie oderwał otworzył swoje zielone oczy.
- Wszystkiego najlepszego kochanie.
- Wszystko co najlepsze mam przy sobie.- uśmiechnął się do mnie zniewalająco i znowu chciał mnie pocałować. Ja jednak odepchnęłam go od siebie.
- Nie całuję się ze staruszkami.
- Ja stary?
- Tak, ty.- zaczął mnie łaskotać, ale tak jakby delikatnie?
- Przestań, już- mówiłam przez śmiech.
- Nadal jestem stary?
- Nie, jesteś mega przystojny, seksowny, zniewalający i...stary.
- Ej no!
- No co?
- Przecież sama w tym roku masz dziewiętnaście lat.
- no właśnie w tym roku, ale na razie mam 18.- cmoknęłam go w usta.
- A jednak mnie całujesz?
- Tak, w końcu jesteś ojcem mojego dziecka, powinnam się z tobą dobrze dogadywać- odpowiedziałam udając obojętność.
- Powinnaś? Ale ty jesteś miła w moje urodziny.
- Dziś twoje urodziny?!- znowu udałam zaskoczenie.
- Kochanie, pierwsze słowa jakie dziś usłyszałem to było wszystkiego najlepszego!
- No ale to dlatego że chciałam ci życzyć wszystkiego najlepszego po prostu na nowy dzień.
- Jesteś niemożliwa, wiesz?
- Ale za to mnie kochasz.
- No właśnie jak by się tak teraz zastanowić to sam nie wiem za co ja cię tak kocham.
- oh oh, kochanie, przyznałeś że mnie kochasz. Mam na ciebie haka.
- Ale to żaden hak.- zaprotestował. - Każdy wie że cię kocham.
- Ciiiiii, to hak, i nie kłóć się z kobieta w ciąży!- ale ja mam zmiany nastroju. Skoro sama już to zauważyłam to musi być bardzo źle.
- A tak w ogóle to chciałam jako pierwsza złożyć ci życzenia. A więc: życzę ci żebyś nie był już taki zazdrosny o mnie, wiem że jestem piękna ale bez przesady kocie, nie musisz się tak często wściekać. Życzę co też żebyś trochę częściej chodził na siłownię, bo przydałoby się wyrobić sobie fajniejszą figurę. Wiesz zresztą co ja lubie. Życzę ci również żebyś mnie kochał i żebyś czytał więcej książek, bo nasze dziecko chce mieć inteligentnego tatę, no i ja tez chce mądrego chłopaka.- uśmiechnęłam się do niego a on ponuro na mnie spojrzał. Miałam ochotę wybuchnąć śmiechem ale się powstrzymałam
- Czyli mam rozumieć ze jestem głupi, źle zbudowany, zbyt zazdrosny, za często się wściekam? To były twoje życzenia. Wiesz kocie, wiem że jesteś w ciąży i masz różne humory ale ...teraz to mnie zaskoczyłaś. Takich życzeń się nie spodziewałem.- on to wziął na serio. Eh, ten mój chłopak.
- żartowałam!- przytuliłam się do niego mocno. On tez mnie objął.
- Wiesz co kocie, przerażasz mnie czasami.
- Oj tam, wiesz że cię kocham. A teraz na serio. Życzę ci żebyś był szczęśliwy żebyś mógł na mnie zawsze polegać, żebyśmy mieli wspaniałą zdrową córeczkę. Również żeby twoje marzenia się spełniły, żebyś zawsze miał to czego najbardziej na świecie pragniesz. Kocham cię.- pocałowałam go namiętnie.
- Dziękuję, jesteś kochana.- sięgnęłam ręką pod łóżko i wyciągnęłam pudełeczko które sobie tam czekało już jakiś czas na dzisiejszy dzień i wręczyłam je Harremu. On mówiąc że nie trzeba było wziął prezent i go otworzył. W środku schowałam ramkę z naszym wspólnym zdjęciem. Harry stał za mną i trzymał ręce na moim brzuchu a ja miałam ręce na jego rękach. Dałam mu jeszcze zegarek. Od wewnętrznej strony były wygrawerowane słowa ”kocham cię. Na zawsze razem. Meggi.”. Hazz od razu założył na rękę i mnie po raz kolejny pocałował. Tę chwilę przerwali nam chłopcy wpadając do naszego pokoju. Zaczęli śpiewać Happy Birthday i skakali wokół łóżka. Dali Harremu prezenty. Jednym z nich był zapas gumek chyba do końca jego życia. Wywalili nasze rzeczy z jednej z szuflad komody. Akurat to była moja bielizna. Ale trafili, nie ma co. Louis nie zwracając uwagi na to co tam było wrzucił tam gumki. Po co tyle tego? Pełna szuflada. Za to Zayn, Liam i Niall zaczęli podnosić moją bieliznę. No bez przesady chłopcy.
- Ej no, tylko ja mam do tego dostęp!- krzyknął Harry
- Ty to masz dostęp do tego co ona chowa pod tą bielizną.- poruszył brwiami Zayn a ja w niego rzuciłam poduszką. Chłopcy się zaśmiali.
- Po co nam tyle gumek?
- Bo skoro sami się nie umiecie zabezpieczać to postanowiliśmy zrobić to za was.- oni są nienormalni. Z kim ja się przyjaźnię? Zostawiłam ich samych idąc do łazienki. Zeszłam na dół ignorując to że kiedy wyszłam na Harrym leżeli chłopcy przygniatając go. Nalałam sobie pomarańczowego soku. Wypiłam go więc poszłam do salonu. Po chwili przyszedł do mnie Harry dosiadając się do mnie.
- Dostałem od chłopaków komplet superseksownych bokserek. Zaczęłam się śmiać.
- Czego?
- Bokserek, zaprezentuję ci pierwsze dziś wieczorem.
Nie chcę wiedzieć co oni mu jeszcze dali.
- Kochanie, zbieraj się zaraz wyjeżdżamy.
- A mogę wiedzieć gdzie?- Harry niepewnie na mnie spojrzał.
- Do mojej mamy.
- Teraz?!
- No tak, zaprosiła nas do siebie. Wiesz dawno się z nią nie widziałem a to będzie świetna okazja żeby jej powiedzieć o ciąży. Twoi rodzice już wiedzą.-
Wiedziałam że to kiedyś nadejdzie i zdawałam sobie sprawę z tego że lepiej powiedzieć o tym wcześniej, niż żeby na przykład dowiedziała się z gazet czy stron plotkarskich.
- Dobrze, pojedziemy- powiedziałam. I mój dobry humor został pogrzebany. Teraz to się zaczęłam denerwować tym jak zareaguje.
- Muszę się spakować.
- Nie trzeba, już to zrobiłem. Musimy już wyjeżdżać.
Pożegnaliśmy się z chłopakami i pojechaliśmy. Boże jak ja się boję. Ona mnie nawet nie zna a ma się od razu dowiedzieć że jestem z jej synem w czwartym miesiącu ciąży. A jak sobie pomyśli że ja go okłamuję i to wcale nie jego dziecko, albo że specjalnie go na to naciągnęłam, albo że go nie kocham a on jest ze mną tylko ze względu na dziecko? Matko, chyba nie byłam tak zestresowana nigdy w życiu. Mam poznać moją przyszłą teściową. A jak mnie nie polubi? Widziałam że Harry też się denerwuje, w końcu to jego matka. Przez całą drogę Hazz starał się mnie uspokoić co mu nie za bardzo wychodziło. Powtarzał że jego mama mnie polubi, że wszystko będzie ok.
poczułam że ktoś lub coś lekko szturcha mnie w ramię. Co za miła pobudka. Nie mógł bardziej delikatnie?
- Jesteśmy.- powiedział Harry a ja się rozejrzałam. Z domu pod którym staliśmy wybiegła mama Harrego. On wyszedł z samochodu, ja zrobiłam to somo. Kiedy na nich spojrzałam uśmiechnęłam się sama do siebie. Kobieta tuliła mojego chłopaka jakby miał pięć lat mówiąc do niego jak bardzo tęskniła. Po kilku minutach wypuściła go z objęć a on podszedł do mnie i pociągnął za rękę w stronę jego mamy. Miałam na sobie luźny sweter więc nie było widać że jestem w ciąży.
- A ty pewnie jesteś Meg, Harry dużo mi o tobie opowiadał.
Spojrzałam na niego a on zrobił się cały czerwony. Jak ja dawno nie widziałam żeby się przede mną wstydził. To takie słodkie.
- Dzień dobry- uśmiechnęłam się przyjaźnie a ona mnie od razu przytuliła. Chyba jednak mnie polubi. Chociaż tyle dobrze. Bo co tego że zareaguje na wieść że zostanie babcią podobnie, to nie jestem taka pewna.
- Chodźcie do domu, pewnie jesteście zmęczeni i głodni. Zrobiłam obiad.-
Ruszyliśmy w kierunku domu. Harry cały czas nie puszczał mojej ręki. Poczułam jego oddech na mojej szyi a po chwili usłyszałam słowa:
- Mówiłem że cię polubi.
W środku czekał już na nas obiad. Usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy rozmawiać. Poznałam też ojczyma Harrego, był bardzo miły. Po obiedzie pomogłam mmie mojego chłopaka pozmywać naczynia i posprzątać.
- Wiesz, bardzo się cieszę , że jesteście parą z Harrym. Jesteś bardzo fajną dziewczyną.
- bardzo pani dziękuję. To naprawdę dużo dla mnie znaczy.- uśmiechnęłam się do niej
- jaka pani, jestem Anne.- przytuliła mnie. Było mi tak cholernie miło. W życiu nie czułam tyle miłości i ciepła naraz od mojej mamy.
- Jak miło widzieć trzy kobiety mojego życia razem.- westchnął Harry który opierał się o drzwi do kuchni.
- Chyba dwie- poprawiła go Anne a on popatrzył na mnie przerażony. Chyba nie przemyślał tego co powiedział. Przyzwyczaił się już do tego że kiedy tylko może zaznacza że to będzie dziewczynka. Nie wiedział co ma teraz zrobić, więc ja postanowiłam wyznać jej prawdę.
- Właściwie to trzy.- Harry podszedł do mnie i złapał mnie za rękę a mama loczka patrzyła na nas zdezorientowana.
- Meggi jest w ciąży.
Patrzyła na nas przez chwile nieobecnym wzrokiem jakby się nad czymś zastanawiała. Po kilku minutach ocknęła się i przytuliła Harrego.
- Synku, nawet nie wiesz jak się cieszę.
Widziałam ulgę która pojawiła się na twarzy mojego chłopaka po tym jak jego mama go przytuliła. Po chwili podeszła też do mnie i się uśmiechnęła. Wyciągnęła rękę w moją stronę i pociągnęła do salonu. Usiedliśmy z Harrym na kanapie.
- No no, synku, nie spodziewałam się że tak szybko zostanę babcią.
- No tak wyszło.
- Wyszło wyszło. A powiedzieliście już twoim rodzicom?- zwróciła się do mnie a z mojej twarzy momentalnie zniknął uśmiech.
- Tak.- zauważyłam że Harry daje jakieś znaki swojej mamie żeby nie poruszyła już tego tematu więc nie pytała dalej.
- Harry, to nie tak że ci nie ufam czy w was nie wierzę, ale dacie sobie radę. Dziecko to naprawdę duża odpowiedzialność.
- mamo, wiem że jesteśmy młodzi, ale oboje bardzo chcemy tego dziecka i jakoś damy radę.
- No dobrze, cieszę się że jesteś szczęśliwy.
- Jestem, nawet nie wiesz jak bardzo.- poczułam że ściska moja rękę. Nawet nie wiecie jaka to ulga. Tak się cieszę że Anne się nie wściekła tak jak moi rodzice.
- To my pójdziemy do mnie.-
Weszłam do pokoju Harrego. Był o wiele skromniejszy od tego w Londynie. Ale nie był jakoś biednie urządzony, było wszystko czego potrzeba. Położyłam się na jego łóżku.
- podobam ci się jeszcze z takim wielkim brzuchem?
- Nawet nie wiesz jaka jesteś seksowna.
Poszedł do mnie i położył się na mnie. Mmm jak miło. Pocałował mnie namiętnie a ja z przyjemnością oddawałam mu pocałunki. Po chwili role się odwróciły i to ja byłam na górze. Zaczęłam powoli rozpinać jego koszulę składając pocałunki na jego ciele. Tak za tym tęskniłam. Harry zaczął natomiast składać pocałunki na mojej szyi wsuwając ręce pod moją sukienkę. Kiedy zauważył że z tyłu ma suwak momentalnie go rozpiął a sukienka swobodnie się ze mnie zsunęła. Ubrałam, dość seksowną bieliznę. Od razu odpowiem na wasze pytanie. Tak, planowałam to. Wiem że tym sprawię mu duuuzo przyjemności a dzisiaj w końcu są jego urodziny.
- Zamknąłeś drzwi?
- Mhm- powiedział całując mnie od szyi coraz niżej. Moje ręce powędrowały do zapięcia od jego spodni, które po chwili już leżały na podłodze. Spojrzałam na jego ciało w tych obcisłych bokserkach, które ukazywały już wielkość jego męskości. Był na nich napis ”No dawaj Meggi, ściągnij je ze mnie”. Zaśmiałam się pod nosem. To pewnie te które podarowali Harremu chłopcy. Włożyłam rękę w jego bokserki i masowałam jego członka. Harry jęknął przez co znowu się zaśmiałam. Czułam że jego penis staje się coraz bardziej twardy i większy. W końcu jednym ruchem zerwałam z niego bokserki. Wzięłam go do ręki po czum przejechałam językiem wzdłuż jego męskości. Chłopak znowu wydał z siebie jęk. Włożyłam go do buzi i zaczęłam poruszać góra dół. Harry ciężko dyszał a ja wiedziałam ze daję mu przyjemność. Po chwili przeniosłam się z pocałunkami coraz wyżej aż w końcu doszłam do jego ust składając mu na nich namiętny pocałunek.
- Wiesz że to ja lubię być na górze- wyszeptał wprost do moich ust i jednym ruchem zmienił naszą pozycję. składał pocałunki na moim ciele próbując się uporać z zapięciem od stanika. W końcu go ze mnie ściągnął i zaczął pieścić moje piersi, całując i ssąc moje nabrzmiałe sutki. Jęknęłam cicho . Tak strasznie lubiłam kiedy to robił, a on dobrze o tym wiedział. Schodził pocałunkami coraz niżej aż w końcu zerwał ze mnie moje majtki. Chciał się jeszcze trochę pobawić ale szepnęłam do niego:
- Starczy tej gry wstępnej.
Chłopak się zaśmiał i jednym ruchem we mnie wszedł. Był delikatny, wiem że to przez dziecko, ale mi to nie przeszkadzało. No ale po kilku minutach już taki delikatny nie był, jak to Harry. Nabierał coraz szybszego tempa wsuwając się i wysuwając we mnie. Poczułam jego ciepłe wargi na swoich.
- Kocham cię.- wymruczał to tak słodko i namiętnie
- kocham cię- powtórzyłam do niego po chwili. Oboje ciężko dyszeliśmy, ale Harry wykonywał jeszcze szybsze ruchy czym doprowadzał mnie do obłędu. Po chwili chłopak doszedł i wypełnił moje wnętrze swoim nasieniem. Sama nie pozostając mu dłużna osiągnęłam szczyt. Dyszałam ciężko razem z Harry który wysunął się ze mnie i oparł swoje czoło o moje całując mnie namiętnie. Położyłam moją głowę na jego torsie a on mnie przytulił i bawił się moimi włosami. Właściwie to zawsze to robiliśmy po seksie. Zawsze w tej samej pozycji. Mieliśmy chwilę żeby uspokoić nasze oddechy. Poczułam po raz kolejny jego usta.
- Dobranoc.- wymruczał swoim zachrypniętym głosem
- Dobranoc
Przytuliłam się do niego i odpłynęłam.

11 komentarzy:

  1. Przesuperaśniegenialny!! Ja chcę następny! Szybko! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. ha ha
    "-Po co wam tyle gumek?
    -Bo skoro sami nie potraficie się zabezpieczyć to postaowiliśmy zrobić to za was"- rozwalił mnie ten tekst. Rozdział genialny, niesamowity, cudowny jak wszystkie. Ogulnie rzecz biorąc najlepszy blog z ajlepszych, masz talet. Dodaj nexta szybko, plis

    OdpowiedzUsuń
  3. Matko, ale ty musisz mieć wspaniałą głowę z wspaniałymi pomysłami :D Szczerze gratuluję ci talentu, piszesz super i cieszę się że mogę czytać coś tak fajnego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne, KOCHAM TO!!! <333
    To najlepszy blog jakiego w życiu czytałam
    Dawaj nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Mega, daj nexta szybciej pliss!!

    OdpowiedzUsuń
  6. piszesz cudownie, opowiadanie jest świetne, choć nie bardzo podoba mi sie fakt, że Megi jest w ciąży. Jakoś mi to nie pasuje, ale czytam dlaej bo pod wzgledem pisania jesteś zajebista.!
    Do następego ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ehhh... I co ja mam Ci napisać...? Przecież ja pod każdym rozdziałem piszę to samo. Czuję się jakbym była zdartą płytą, która ciągle powtarza "Świetny rozdział.! Świetny rozdział.! Świetny rozdział.!" Mam już tego dosyć, ale wiem, że Ty nie, więc nadal będę Cię "motywować" swoimi dennymi komentarzami i pisać, jakie to Twoje rozdziały są BOSKIE!!!
    Hehe pomysł na rozdział o urodzinkach Harry'ego jest SUPER, bardzo mi się podoba. Już chcę przeczytać kolejny, więc nie każ mi czekać i dodawaj go...!
    Ściskam Cię mocno i całuję.!
    Twoja dupa.! <33 ;**

    OdpowiedzUsuń
  8. KOOOOOOOOOOOOCHAM TO OPOWIADANIE ! CUUUUDO :D KOOOOOCHAM CIEBIE :* <3
    Mikaa ; )

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochamkochamkocham
    Czekam na next <3 Dariaa:*

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeju po prostu boskie. Jestem uzależniona od Meg i Harrego !!!
    DODAJ SZYBKO NEXTT prooooszeee !!!
    -koraaa

    OdpowiedzUsuń
  11. Prosze nie karz nam czekac...!!! Daj szybko następny !!!
    -Domi

    OdpowiedzUsuń