czwartek, 13 września 2012

Rozdział 20


*miesiąc później

MEG

Nie mogę uwierzyć w to że minęło już tyle czasu. Tyle się wydarzyło przez ten czas, tyle zmieniło. Moje życie obróciło się o 360 stopni. Poi pierwsze i najważniejsze to mam wspaniałego chłopaka, którego bardzo kocham. Mam czwórkę nowych przyjaciół: Lou, Nialla, Zayna i Liama. Nie wspominając już o dziewczynach. Bardzo polubiłam Danielle i Eleanor, zresztą tak samo jak Gemmę której swoją drogą nie widziałam już jakiś czas. Wszyscy są niesamowici. Tyle z nimi czasu spędziłam. Tyle nieprzespanych nocy w clubach i tylko z nimi w ich domu. Kocham choćby głupie oglądanie wieczorem filmu razem z nimi no i oczywiście z moim chłopakiem. Jest taki kochany, a te noce z nim- z pewnością o nich nie zapomnę. Chłopaki ostatnio nawet dużo czasu spędzili z moim starszym braciszkiem. Ciocia się już wybudziła. Kilka dni temu. Bardzo się cieszę bo nie będę musiała tyle czasu spędzać z Majką. Często Harry pomagał mi się nią zajmować. Muszę przyznać że wychodziło mu to...
-Skarbie?- czyjś głos wyrwał mnie z rozmyślań. Obróciłam głowę do tyłu i zobaczyłam Harrego. Bez słowa rzuciłam mu się na szyję.
- Tęskniłem- wyszeptał mi do ucha i mnie pocałował a potem mocno przytulił. Nareszcie, nareszcie wrócił.
- Ekhm- odchrząknął Louis- My też chcemy się z nią przywitać.- Harry wypuścił mnie z objęć po czym od razu przytulił mnie Louis.
- Co ty zrobiłaś z włosami?- patrzył na mnie Niall, dając mi całusa w policzek i przytulając. No tak, podczas gdy chłopcy byli w 2 tygodniowej trasie ja skróciłam moje włosy i trochę rozjaśniłam.
- Tak też wyglądasz ślicznie- powiedział Zayn na co Harry od razu zareagował
- Uważaj sobie.
- No co? Przecież wygląda ślicznie, musisz to przyznać
- Ja to wiem, ale ty...ty nie musisz tego mówić.
- Oj tam, nie wiem jak ty z nim wytrzymujesz- zwrócił się do mnie Malik
- Daję radę. A ty co, nie przywitasz się?- Liam dopiero po moich słowach ruszył w moim kierunku
- Cześć mała- przytulił mnie ale był smutny, widziałam to.
- Coś się stało?- wyszeptałam mu do ucha
- Nie nie, wszystko ok-
zaprzeczył szybko, ale przecież widziałam, że wcale nie jest. Muszę z nim później porozmawiać bo ci debile pewnie nic nie zauważyli. Szliśmy wszyscy razem. Harry obejmował mnie w pasie a z drugiej strony ciągnął walizkę.
- Wiesz kiedy wyjeżdżałem to sądziłem że mam najpiękniejszą dziewczynę na świecie.- wyszeptał mi do ucha.
- A teraz się coś zmieniło?
- Mhm, jest jeszcze piękniejsza.- uśmiechnął się do mnie. Jak ja go kocham. Wtuliłam się w niego jeszcze bardziej.
- Czym przyjechałaś?
- Samochodem z Bartkiem.
- A gdzie on jest?
- Nie wiem, poznał jakąś dziewczynę i z nią poszedł. Zadzwonię do niego.
Wyciągnęłam telefon i zadzwoniłem do niego.

- Halo
- Gdzie jesteś?
- Na lotnisku
- No co ty, nie wiedziałam- ja go kiedyś normalnie uduszę.
- więc?
- Czekamy przy samochodzie.
- Mhm-  
Po 15 minutach łaskawie się pojawił, po czym pojechaliśmy do domu chłopaków. Bartek pojechał do domu bo umówił się z ta dziewczyną. Chłopcy byli padnięci, więc każdy poszedł do swojego pokoju. Ja oczywiście udałam się do pokoju Harrego. Kiedy tylko zamknęliśmy drzwi za sobą Hazza złapał mnie w pasie i przyparł do ściany.
- Nawet nie wiesz jak ja za tym tęskniłem- pocałował mnie jednocześnie wsuwając rękę pod moją bluzkę. Miał zamiar ją ze mnie ściągnąć, ale za nim to zrobił odsunęłam się od niego.
- Coś się stało?
- Tak. Też bardzo za tobą tęskniłam, ale nie mam zamiaru od razu wskakiwać ci do łóżka.
- Kochanie, przepraszam, ale kiedy widzę to przecudowne ciało które mam na wyciągnięcie ręki a nawet bliżej to nie potrafię się powstrzymać. Nie mogę wytrzymać bez twoich pocałunków, twojego dotyku, bez ciebie.
- Hm...zastanowię się i może dam ci się wyszaleć wieczorem.-
Zaśmiałem się kiedy zobaczyłam jak oczy mu się zaświeciły kiedy usłyszał moje słowa. Podeszłam do niego i cmoknęłam go w usta.
- Już się tak nie podniecaj, zaczekaj do wieczora. A teraz daj tą walizka, trzeba cię rozpakować.
Oczywiście mu z tym pomogłam bo sam nie bardzo dawał sobie radę. Szybko poukładaliśmy wszystkie rzeczy Harrego w jego garderobie. Kiedy skończyliśmy położyliśmy się na łóżku.
- Wiesz jaki jestem przy tobie szczęśliwy?- zapytał po chwili ciszy.
- Tak wiem, ale nie tak bardzo jak ja.
- Pff, chciałabyś, i tak to ja jestem szczęśliwszy.
- Nieprawda
- Tak
- Nie
- Tak
- Nie
- Tak
- nie
- I tak oboje wiemy że cię nieziemsko kocham więc tak.
- Skoro kochasz mnie bardziej niż ja ciebie to udowodnij.
- Jak chcesz- przyciągnął do siebie i pocałował- Wystarczy?
- Yyyy....nie
Podniósł mnie wtedy kładąc na łóżku. Zaczął mnie znowu całować tyle że dużo bardziej zachłannie i namiętnie przy czym błądził rękami po moim ciele.
- już ci wierze kocie, możesz przestać- oderwałam się od niego.
- Ej, co znowu nie tak?
- Nic, już mówiłam, nie teraz- wstałam z łóżka- Nie wiem jak ty ale ja jestem głodna i ide na dół.
- Zaczekaj, idę z tobą.
W kuchni siedział już Niall coś jedząc. Boże czy w jego życiu był chociaż jeden moment kiedy nie miał niczego w buzi?
- Smacznego skarbie- powiedziałam do blondynka. Lubiliśmy tak do siebie mówić. Harry spojrzał na mnie unosząc jedną brew do góry
- skarbie?- zignorowaliśmy go oboje a Niall odpowiedział
- Dzięki kotku.
- Czy ja o czymś nie wiem?- zapytał mój chłopak. To słodkie że jest taki zazdrosny o mnie ale czasem to tez wkurzające.
- Oj, już daj spokój- cmoknęłam go w policzek- Co jemy?
- Nie mam pojęcia.
- A na co masz ochotę?
- Na ciebie- wyszeptał mi do ucha przytulając od tyłu
- Niestety, ale musisz wybrać coś innego. W dniu dzisiejszym nie serwujemy dania głównego- wyswobodziłam się z uścisku śmiejąc się.
- może jednak? Jestem bardzo głodny.
- Przykro mi Styles, muszą ci wystarczyć tyko kanapki.
- powiedziałam dając mu te które już zrobiłam.
- Nie chcę kanapek, chcę danie główne.
- O czym wy w ogóle mówicie- przerwał nam te jakże inteligentną wymianę zdań Horan. Pewnie nie zorientował się jeszcze o czym my mówimy.
- O jedzeniu, a o czym- rzuciłam szybko. Hazza uśmiechnął się pod nosem, poklepał go po ramieniu i powiedział- Oj Horan Horan, musisz znaleźć dziewczynę.
Niall popatrzył na niego ze zdziwiona miną i nie zdążył nawet odpowiedzieć bo w kuchni pojawili się chłopcy. Zlitowałam się nad nimi i zrobiłam tez dla nich kanapki. Usiedliśmy przed telewizorem i zaczęliśmy oglądać jakiś głupi film. Wszystko było w porządku dopóki nie odezwał się Louis.


__________________________________________________________


Rozdział miał byc jutro, ale z trzech powodów jest dzisiaj. Po pierwsze to mam dobry humor,po drugie ostatnio nie dodałam rozdziału w terminie a po trzecie to dziś 1/5 One Direction ma urodziny! Happy Birthday Niall ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! ! !

 Rozdział będzie w kolejny piatek,-  kocham was!   

meg


8 komentarzy:

  1. Dlaczego muszę tak długo czekać?! Przecież tydzień to tak strasznieee długooo... Zlituj się i dodaj rozdział wcześniej no plisss... A tak przy okazji to chcę Ci podziękować za komentarze pod moim nowym opowiadaniem. Kocham Cię za to i za wszystko inne też.! A tak właściwie to... Rozdział znowu świetny.! Dlaczego Ty tak dobrze piszesz, to ja nie wiem. Naprawdę, talent to mało powiedziane...
    A więc podsumowując: Rozdział super, chcę szybciej kolejny, jesteś obiektem moich westchnień i pozdrawiam Cię gorąco :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też Cię kocham :) zrób nam niespodziankę i dodaj rodział wcześniej tak jak dziś ;) bardz się cieszę że dodałaś jest krótki ale cudowny ;D kocham twoje opowiadanie, codziennie sprawdzam tojego bloga :D do nastepnego ...;*

    OdpowiedzUsuń
  3. O nie jest dopiero piątek musze jeszcze czekać tydzień:( No ale trudno zaczekam bo jestem ciekawa! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest cudny :) Jak zawsze ;) Znajdź Niallowi dziewczynę, będzie fajnie :P
    Przez jakiś czas nie będę dodawać komentarzy, bo jestem leniem i mi się nie chcę, ale wiec że czytam.
    Czekam na nn :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Boże, Lou... Co on znowu wymyślił? :D Mam się bać?
    Boję się co się niedługo wydarzy. Przecież Meg chyba niedługo będzie musiała chyba wracać ;( Co wtedy?
    Będę płakać! :(
    Świetny rozdział, czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  6. nie komentowalam ostatnio 3 rozdziałow bo mnie nie bylo w domu nie mialam neta ale teraz znowu chce powiedzięc ze rozdzial jest mega i czekam na nastepny :)))
    Uzaleznilam sie od twojego opowiadania ;D hehe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "bo mnie nie było w domu i nie miałam neta"*

      Usuń
    2. proszę jak będziesz dodawać następny komentarz to się jakoś podpisz, wystarczy mi nawet jedna litera, chce po prostu wiedzieć że ty to ty.

      Usuń