piątek, 19 października 2012

Rozdział 32


MAGDA

Nie potrafię opisać mojego szczęścia. Nie żebym narzekała na towarzystwo sześciu chłopaków, ale niesamowicie tęskniłam za tymi moimi trzema debilkami. Niby jest jeszcze Iza,a le ona to nie to samo co dziewczyny. Nareszcie je zobaczę, już dzisiaj. Wyszło na to że będą spać u chłopaków. Nie wiem jak one to zrobiły że ich rodzice pozwolili im na takie coś. W końcu w ogóle ich nie znają a chłopcy są prze...
- Meggi, chodź już- wyrwał mnie z zamyślenia Harry. Miał razem ze mną jechać na lotnisko.
- już idę- zawołałam chwytając telefon i torebkę do ręki. Wyszliśmy na podwórko. Jak pięknie świeci słońce. W Londynie to naprawdę rzadkość. Wsiedliśmy do samochodu Hazzy i odjechaliśmy
- Widzę że się cieszysz
- Mhm, nareszcie nie będę sama.
- A ja to co?- zapytał patrząc na mnie
- Patrz na drogę. Ty to co innego. Jesteś cudowny,a le nie umiesz być dziewczyną, tak samo jak one nie potrafiły by zastąpić ciebie.
- Obrażę się za ta dziewczynę, ale cię rozumiem. Sam też czasem potrzebują pobyć z chłopakami- uśmiechnął się znowu odwracając głowę w moją stronę.
- Mówiłam ci patrz na drogę. Mogę u ciebie dziś zostać na noc?
- To zależy- znowu na mnie spojrzał
- Od czego?
- Od tego czy mnie teraz pocałujesz.
- Patrz na drogę- powtórzyłam już trzeci raz. Postanowiłam się z nim trochę podroczyć. Harry odwrócił głowę w stronę przedniej szyby. Wypięłam się trochę do przodu żeby moje piersi wydały mu się jeszcze bardziej pociągające. Zarzuciłam włosy do tyłu. Wiedziałam że uwielbiał kiedy to robię. Niby takie nic ale zawsze mówił że robię to seksownie, choć ja w tym nic seksownego nie widziałam. Harry spoglądał na mnie kątem oka ale nie odwrócił głowy. Schyliłam się udając że coś podnoszę z ziemi. Mógł w tym czasie przyglądać się moim piersiom,, bo miałam spory dekolt a jak się schyliłam to miał na nie jeszcze lepszy widok. Kiedy wracałam do pozycji siedzącej ”niechcący”podniosłam jeszcze wyżej moją spódnicę, która i tak była krótka. Teraz to już prawie było widać moją bieliznę. Spojrzałam na Harrego. Ledwo powstrzymywał się przed rzuceniem się na mnie ale i tak uparcie patrzył na drogę przed nami. Pomyślałam że trzeba się posunąć dalej.
- Harry, coś mi chodzi pod bluzką- zaczęłam narzekać ale on się nawet nie odezwał. Na początku wierciłam się na siedzeniu, ale potem zdjęłam bluzkę. Widziałam jak zaciska pięści na kierownicy i powstrzymuje się przed tym żeby się na mnie nie rzucić. Obróciłam się tyłem do Harrego i powiedziałam
- Kochanie, mam coś na plecach?- nadal uparcie patrzył przed siebie. Śmiać mi się chciało jak widziałam jak się powstrzymuje przed chociażby na mnie spojrzeniem.
- Kocieeeee, chyba mam coś pod stanikiem- Miałam go już rozpiąć ale Harry już nie wytrzymał i się zatrzymał. Spojrzał na mnie rozbawiony a zarazem rozpalany. Widziałam to pożądanie z jakim na mnie patrzył a mi tylko się chciało śmiać z całej tej sytuacji ale jakoś się przed tym powstrzymałam.
- Miałem patrzeć przed siebie.
- Ale przed sobą masz mnie, kotku.- uśmiechnęłam się do niego wpijając się w jego usta. Jego ręce natychmiastowo powędrowały do zapięcia mojego stanika. Tak łapczywie mnie całował próbując go rozpiąć. Czułam że w jego spodniach jego przyjaciel dawał o sobie znać. Jednak zanim zdążył pozbyć się ze mnie bielizny odsunęłam się od niego.
- Nie teraz, dziewczyny czekają- Harry popatrzył na mnie zdziwiony.
- No kocie, patrz na drogę i jedź.- powiedziałam przez co jeszcze bardziej czuł się zmieszany. Bez słowa ruszył i się do mnie nie odzywał. No tak, mój plan się powiódł. Chciałam żeby się maksymalnie podniecił i nie pozwoliłam mu na nic więcej. Po 10 minutach drogi w końcu powiedział
- Jesteś okropna. - uśmiechnął się pod nosem.
- Oj Hazz, no nie gniewaj się.
- Za karę śpisz u mnie.-
Hahahaha, ale mi o to właśnie chodziło. Rozpalić go tak żeby wieczór był cudowny i niezapomniany. Wyszliśmy z samochodu i skierowaliśmy się do wejścia. Harry złapał mnie za rękę. Czyli się już nie obraża. A tak serio to się chyba nie obraził bo tak jak mnie chyba bawiła go ta cała sytuacja. Kiedy zobaczyłam dziewczyny podbiegłam do nich i zaczęłam je ściskać i przytulać
- Boże ale tęskniłam.- powiedziałam do nich.
- A do mnie się nawet przytulic nie chciałaś.- przerwał nam Harry a ja cicho się zaśmiałam przypominając sobie sytuację z samochodu.
- Harry poznaj dziewczyny, Em, Kasia Monika, to jest Harry, no ale tego chyba wam nie muszę mówić.
- No to witajcie w Londynie. Dobrze że jesteście, bo Meg nie będzie mi narzekac cały czas.
- Będziesz coś chciał.
- A może nie? To co było przed chwila w samochodzie? Patrz na drogę, patrz na drogę- mówił Harry
- Ale to nie było narzekanie tylko...ech, może pogadamy o tym później.- oznajmiłam kiedy zobaczyłam że dziewczyny się nam przysłuchują. Zresztą nie chciałam przy nich mówić co chciałam tym zyskać, a Harry dobrze wiedział o co mi chodziło. Harold pomógł dziewczynom z walizkami. Nie miały ich tak strasznie dużo, więc spokojnie je zanieśliśmy do samochodu. Harrego zaczepiło kilka fanek ale zaraz do nas dołączył i ruszyłyśmy w kierunku domu.

KASIA

Jechaliśmy samochodem Harrego. W dalszym ciągu nie mogę uwierzyć, że moja przyjaciółka z nim chodzi. Przecież jestem directioners. Kiedy go zobaczyłam miałam ochotę się na niego rzucić. A miałam zamieszkać z całym zespołem. Boje się. Nie wiem czy nas polubią. To są przecież gwiazdy. Harry wydaje się być bardzo normalny, ale co z pozostałymi? Mam mieszkać przez tydzień z pięcioma kompletnie nieznanymi mi chłopakami. To znaczy jako ich fanka wiem o nich prawie wszystko co możliwe ale nie znam ich tak osobiście, ale to ma się zmienić za kilka minut. Najgorsze jest to że zobaczę Zayna. Boje się spotkania z nim. Nie wiem dlaczego, ale coś mnie do niego ciągnie. Tylko dlaczego? Przecież w ogóle się nie znamy. To znaczy dobra, znamy się trochę ale nie tak na żywo. Oprócz tych rozmów przez skypa z dziewczynami rozmawiałam z nim parę razy sama. Nie przespałam przez to parę nocy ale się opłacało. Poznałam go bliżej, świetnie mi się z nim rozmawiało, ale co z tego? On jest sławny, nie będzie chciał kogoś takiego jak ja. Zwykłej dziewczyny z Polski. Ale chyba ważniejszym pytaniem jest to czy ja coś do niego czuję? Chyba nie, bo jak mogę coś czuć, nie znamy się.


ZAYN

Usłyszałem dzwonek do drzwi kiedy siedziałem w kuchni i rozmawiałem z Niallem. Pewnie to Harry z dziewczynami. Właściwie to jak ja mam się zachowywać? Pojęcia nie mam. W ogóle ich nie znam. Co prawda kilka razy z nimi rozmawiałem, ale to wszystko. Jakoś tak dziwnie będzie mieszkać z nimi, no ale w końcu sam to zaproponowałem. Nikt nawet nie wstawał żeby otworzyć. Eh, co za lenie. Podniosłem się żeby im otworzyć ale zrobiły to same. Stanęły niepewnie w progu jakby się bały wejść. Meggi pociągnęła je dalej.
- Zayn idź pomóż Harremu z walizkami.
- już tylko się się przywitam.
Podszedłem pierwszy do długonogiej dziewczyny z czarnymi prostymi włosami, nie powiem żeby była brzydka. To chyba była Monika. Przytuliłem ją i się oczywiście przedstawiłem. Później podszedłem do Emily. Na pierwsze oko wydała się słodką rudowłosa dziewczyną. Miała piękne zielone oczy. Na koniec stanąłem przed Kasią. Była jeszcze piękniejsza na żywo. Nie wiem dlaczego ale wpatrywałem się w jej piwne oczy. Musiałem wyglądać jak idiota bo Meggi stojąca obok mnie odchrząknęła. Bez słowa ja przytuliłem i poczułem ten piękny zapach. Czułem na policzku jej włosy które pachniały... mango? Odsunąłem się od niej a ona się do mnie niepewnie uśmiechnęła. Przeczesała ręką do tyłu jej lekko pofalowane blond włosy. A właściwie to chyba nie był blond. Były jakby miodowe. Ogarnąłem się i poszedłem do Harrego. Malik, co się z tobą dzieje? Przecież to tylko dziewczyna, masz takich pełno dookoła. Eh, już sam nie wiem. Po prostu się do niej zbliżyłem rozmawiając z nią przed skypa. Nikt nie miał o tym pojęcia. Chyba. Nie wiem czy ona komuś powiedziała. Wróciłem już z walizkami. Zaniosłem je do ich pokoi i wróciłem do salonu gdzie wszyscy siedzieli przed telewizorem.
- To co dziś będziemy robić?
- No trzeba jakoś przywitać dziewczyny- stwierdził Harry poruszając brwiami. Dziwne, że w ogóle wiedział o czym mówimy bo obściskiwał się z Meg na fotelu
- Hej, może idźcie do sypialni co.- powiedział do nich Liam na co oni się od siebie oderwali i obydwoje zmierzyli go wzrokiem po czym znowu zaczęli się całować.
- Co powiecie na imprezę?- zapytałem ignorując naszych zakochańców. Wszyscy się zgodzili ze mną. Ktoś musiał iść do sklepu więc wszyscy zgodnie stwierdziliśmy że Meggi z Harrym nam się tutaj wcale nie przydadzą ciągle się całując więc to ich wysłaliśmy na zakupy. Harremu nigdzie się nie chciało iść, chyba najchętniej zaciągnął by Meg do ich sypialni. Jednak Meggi go przekonała więc Harry przerzucił sobie ją przez ramię i wyszli z domu.
- Będzie chwila spokoju- odetchnął Louis
- Oni tak zawsze?- zapytała jakby zdziwiona ich zachowaniem Emily
- Mhm, a po tym jak wrócili z Malediwów jeszcze bardziej.
- świata poza sobą ie widzą.
- Tylko że za tydzień wyjeżdżamy razem z Magdą.- Kasia jakby posmutniała
- My tez jedziemy w trasę.- powiedziałem uśmiechając się do niej. Ona słabo odwzajemniła uśmiech.
- Na ile?
- 2 miesiące, no ale niestety nic na to nie możemy poradzić.
Stwierdził Liam. Ciekawe co będzie z Harrym i Meg. Są czasami nieznośni, ale się kochają. Denerwuje mnie ta ich przesłodzona miłość, ale pewnie też bym się tak zachowywał gdybym miał dziewczynę. Ale jej nie mam. Mój wzrok spoczął na Kasi, sam nie wiem dlaczego. Eh, przecież nie mogę nic do niej czuć i jestem przekonany że tak jest. Chociaż może nie, sam już nie wiem. Nie znam jej dobrze choć wiem o niej sporo rzeczy. Otworzyła się przede mną podczas tych naszych nocnych rozmów. Tak jak ja przed nią. Zawsze, przy każdej dziewczynie czułem się swobodny, czułem że panuje nad całym związkiem, tym co mówię, byłem odważny, zdecydowanie do obojętnie jakiej potrafiłem zagadać. A z nią jest inaczej. I doskonale wiem że coś jest nie tak jak powinno. Nie czuję się tak jak zawsze przy dziewczynie. Wystarczy że do niej podejdę czują się strasznie zdenerwowany i nie mam pojęcia co robić, jak zareaguje na to co powiem, na każdy mój ruch. Eh, Malik co ty ze sobą robisz? Nie poznaję cię.
- Zayn, a tobie co?- poczułem jak Niall szturcha mnie łokciem.- wyłączyłem się z rozmowy. Ostatnio często mam takie przemyślenia
- Nic- mruknąłem cicho
- Tsa...powiedzmy że wierzę.- odparł Horan a ja wstałem i poszedłem do kuchni i nalałem sobie soku. Oparłem się o wysepkę i zrobiłem jednego łyka.
- Mogę też?- usłyszałem głos za sobą i dobrze wiedziałem do kogo on należy.

___________________________________________________

Troche z innych perspektyw ale przez kilka kolejnych rozdziałów nie zawsze będzie Harry lub Meg. Nie wiem czy to wam się spodoba ale to takie chwilowe urozmaicenie.

Miłego weekendu życzę kochane moje;**


17 komentarzy:

  1. zajebiste kocham cie po prostu !!AaAAAAa na serio ten moment w samochcodzie boski.
    Mam do cb prosbe nie wiem czy ją spełnisz ale w sobote wraca moja najlepsza przyjaciółka z londynu i ona tez uwielbi a twojego bloga więc jak bys mogła w sobote wieczorem wstawic 33 rozdział z dedykacją dla karoliny .
    Oczywiscie nie karze ci nic robic i to tylko prosba do niczego nie zmuszam ale po prostu ma akurat urodzinki :)
    oczywiscie super rozdzaiła i cos czuje ze to głos kasi czekam z niecierpliwieniem na następny
    asia

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham cię! Świetny rozdzieł a moment w samochodzie - boski♥ xx Ciekawe co będzie z Meg i Harrym - tylko proszę nie rozdzielaj ich:D Miłego weekendu, czekam...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zwykle swietne !
    Nie rozłączaj Harrego i Meg !
    ~Monika

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahahahaha.! I Ty mówisz, że ja mam różne fantazje seksualne, a tu proszę.! Ta scenka w samochodzie była po prostu świetna.! Ogólnie cały rozdział był świetny, jak zawsze, ale droga na lotnisko najlepsza.!
    Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że przeczytałam ten rozdział w tym momencie, bo właśnie pokłóciłam się w rodzicami(co jest u mnie bardzo częste)i to cudo poprawiło mi humor :) Dziękuję Ci za to moja Kochana ;**
    Czekam na kolejny rozdzialik i plose dodaj go jak najszybciej :)
    Kocham Cię <33
    Twoja dupa :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. własnie jestem ciekawa jak będzie wyglądała ta noc meggi może zrobisz przyokazji z +18
      dobra co ja gadam
      pozdr nati

      Usuń
    2. haha tego rozpalonego wieczoru sie nie moge doczekac

      Usuń
    3. haha ja tęz mam do cb prosbe wiem ze ja tak jak każda czytreliczka by chciala ale możesz dodac jtro następny rozdział po prostu wyjeżdzamy na wycieczke na 2 tygodnie w poniedzziałek i chciałabym przeczytac ten wspaniały wieczór harrego z meg 6^==^^6^^^^^^^^^
      tak wiem zboczeniec ze mnie :)
      pozdro

      Usuń
  5. mnie się podoba ;)
    ~Bela

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaajebiste !!!!!!!
    Czemu mamy szansę na kolejny rozdział jeszcze w ten weekend ?
    Mam tyle nauki, a to mnie odstresowuje ;p

    OdpowiedzUsuń
  7. zaaaaaaaaajjjjjjjebbbbbiiissttteeeeeeeee

    OdpowiedzUsuń
  8. ohhhh ;) coś czuje że kasia i zayn będą do siebie ciągnęli ;p oby tak dalej ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo bardzo zaje zaje biste

    OdpowiedzUsuń
  10. ohh jak słdoko ;*
    super jak zawsze ;p
    czekam na następny ;s
    może jutro ? ;))

    OdpowiedzUsuń
  11. fajne ! :))
    zapraszam do mnie : -->http://loveonedirection-forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. uwielbiam!!^^
    KLAUDIA

    OdpowiedzUsuń
  13. suuperowy rozdiał:)
    a te pespektywy jeszcze lepsze:) dobrze że nie cały czas meg i hary :)

    OdpowiedzUsuń
  14. bosi to opowiadanie

    OdpowiedzUsuń