poniedziałek, 22 października 2012

Rozdział 34

    KASIA

Czuję się trochę nieswojo. Praktycznie się nie znamy, więc tak trochę dziwnie. Siedzę właśnie na kanapie oglądając film
- Ej no! Miała być impreza!- krzyknął Louis który wpadł do pokoju.
- To może zagramy w butelkę?- zaproponował Liam na co wszyscy się zgodzili. Oprócz Harrego i Meggi którzy byli chyba w jego pokoju. Usiedliśmy na ziemi a Louis dał każdemu po piwie żeby nam się lepiej grało
- Ja zaczynam- powiedział Zayn i zakręcił butelką. Wypadło na Nialla
- Która dziewczyna z tu obecnych ci się najbardziej podoba?
- Ale nie obrazicie się.
- No co ty, dawaj – zachęciła go Monika. On trochę nieśmiało ale w końcu powiedział:
- No to Emily
- Uuuuuu- skomentowali inni na co ja się zaśmiałam a Niall z Em spalili buraka. Dobrze wiedziałam że Niall jej się podoba. Jeżeli o mnie chodzi to dla mnie to był słodziutki blondynek, całkowite przeciwieństwo Malika. W nim pociągała mnie każda maleńka jego część, od charakteru po wygląd. Chyba czas się do tego przyznać przed samą sobą ze mi się podoba. Jak na niego patrzę to się opanować nie mogę. Jest taki przystojny. Ma ta stronę bad boya, która mnie tak cholernie do niego przyciąga i tą drugą stronę, wrażliwego, delikatnego chłopaka który jednym spojrzeniem potrafi sprawić że się rozpływam. Nie jest samolubną gwiazdką, tylko zwykłą osobą. Lubię z nim rozmawiać, nawet o niczym. Jest taki inny niż wszyscy bo mnie słucha, doradza mi a nawet się zwierzał. Swoją drogą to ja tez...
- Kate!
- Co?- zapytałam trochę zdezorientowana. Monika popatrzyła na mnie pytająco
- Prawda czy wyzwanie?
- Yyyy...wyzwanie- odpowiedziałam nadal nie wiedząc o co za bardzo chodzi. Po chwili zorientowałam się że chyba przegapiłam to co miała zrobić Monika a teraz wypadło na mnie. Spojrzała na mnie po czym szeroko się uśmiechnęła
- Udawaj napaloną fankę i wskocz na- spojrzała na chłopaków i niestety zatrzymała swój wzrok na tym na którym nie powinna- Zayna.
- Co?- obydwoje zareagowaliśmy podobnie
- No rusz się.
Przewróciłam oczami, spojrzałam na Malika który miał dziwną minę. Wyszłam na korytarz. I co, mam tak po prostu sobie na niego wskoczyć? No cholera, zabiją kiedyś tą Monikę. Po chwili weszłam z powrotem a kiedy zobaczyłam Zayna skoczyłam na niego przewracając go na ziemię.
- O Boże! Zayn! Aaaaaaaaaaa! Kocham cię! Ożenisz się ze mną?! Proszę!Proszę! Prooooosze!- zaczęłam go ściskac i mocno przytulać- Albo nie! Chodźmy do innego pokoju i...O boże! Proszę, zróbmy małe Zayniątka! Skarbie no błagam, ja cię kocham! Nie wierzę że to ty! Aaaaaaa! Zayn!-
Z tego co zdarzyłam zauważyć to wszyscy leżeli na ziemi śmiejąc się. Ja odsunęłam się już spokojnie od Zayna i usiadłam na podłodze
- Małe Zayniątka, hm?- zapytał Louis podnosząc jedną brew. Spojrzałam na niego niewinnie
-No co? Miała być napalona, tak?
Zakręciłam butelką ignorując to że Em z Niallem nadal się śmiali. Wypadło na Lou.
- Wyzwanie poproszę.
- No to pokrój swoje wszystkie marchewki a potem je wyrzuć do kosza.
- Nieeeeeeeeeeeee!
- Taaaaaaaaaaaaaaaaaak!
Krzyknęłam po czym on zaczął wyjmować z kieszeni swoje pomarańczowe przyjaciółki i zrobił to co mu kazałam. W tym czasie dołączyli do nas Meggi i Harry. Po tym jak zakręcił Louis wypadło na Zayna, po czym Lou zaczął się złowieszczo śmiać
- Teraz się zemszczę za marchewki. Zayn, 10 minut w szafie z Kate.
- Że co?- popatrzyliśmy na siebie, a reszta się głupio śmiała. No i zamknęli nas w szafie. Jeszcze w jak ciasnej szafie. Stałam naprzeciwko Malika. Chciałam trochę rozluźnić atmosferę więc powiedziałam:
- no to nieźle nas urządzili.- On dopiero wtedy odwrócił się w moją stronę
- Wiesz, przynajmniej mamy czas żeby w spokoju porozmawiać.
- No racja, a wiesz, że bardzo fajnie się z tobą rozmawiało przez Skypa.
- Z tobą też.
- Zayn?
- Hm?
- Trochę głupio mi o tym mówić ale lubię cię. Nie spodziewałam się tego, że z jakimkolwiek chłopakiem będzie mi się tak dobrze rozmawiało, jak z dziewczyną.
- Czyli mam rozumieć że traktujesz mnie jak dziewczynę?- zapytał podnosząc jedną brew
- No co ty.
- No mam nadzieję że nie wyglądam jak dziewczyna- zabójczo się uśmiechnął.
- Nie, wyglądasz...- nie skończyłam bo zorientowałam się, że przecież nie mogę mu powiedzieć że jest seksowny, cudowny, boski, niesamowity. Spojrzałam na niego czerwieniąc się a on znowu uniósł jedną brew uśmiechając się.
- Jak?
- Nie ważne.
- Dla mnie ważne. No powiedz jak wyglądam
- Yyy...no..ten, wiesz...
- podobam ci się?- zapytał zmuszając mnie abym spojrzała prosto w te piękne czekoladowe oczy. Czułam że moja twarz jeszcze bardziej staje się czerwona.
- Ślicznie wyglądasz jak się rumienisz- nie wiem jak to możliwe ale jeszcze bardziej się zaczerwieniłam a on tylko się zaśmiał na ten widok.
- Więc? Nadal nie wiem jak wyglądam.
- Chodziło mi o to że nie jak dziewczyna. Po prostu mimo iż znam cię niedługo czuję się przy tobie jak przy dziewczynach bo jesteś moim przyjacielem
Odetchnęłam z ulgą że jakoś wybrnęłam z prawdziwej odpowiedzi na to pytanie. Zayn posmutniał i usiadł na podłodze. Zrobiłam to samo siadając naprzeciwko niego
- Powiedziałam coś nie tak?
- Bo ja...nie chcę być tylko przyjacielem.
Patrzył mi prosto w oczy a ja nie wiedziałam co mam mu powiedzieć. Jest cudowny i z pewnością nie jest mi obojętny ale nie mogę, po prostu nie.
- Ale Zayn, ja...
- Nic nie mów. Rozumiem. Przyjaciele.-
Spuścił głowę i nie odzywał się do mnie. Nie mogłam na niego patrzeć jak siedzi taki smutny. Wstałam i zaczęłam pukać w drzwi. Chciałam żeby mnie stamtąd jak najszybciej wypuścili. Nie wiedziałam jak mam teraz się przy nim zachowywać. Co robić siedząc z nim w jednej szafie?

EMILY

Grac w butelkę skończyliśmy już dawno. Byłam trochę wstawiona, z reszta jak wszyscy, tyle że oni trochę bardziej. Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Każdy miał jakieś zajęcie. Harry z Magdą siedzieli na tarasie przytulając się pod kocem. Jest totalnie zakochana, zupełnie tak jak Styles w niej. Oboje nie odstępują siebie na krok. Czasami im tego zazdroszczę. Mają siebie, w każdej chwili życia, nawet tej najgorszej mogą na siebie liczyć. Kiedy ja znajdę kogoś takiego? Chyba w ogóle nigdy. Nie mam nawet siły o tym myśleć. Liam oglądał Disney Chanel, Louis zawzięcie o czymś dyskutował z Moniką a ja? Siedzę sobie na kanapie i się nudzę.
- o czym tak myślisz?- wyrwał mnie z zamyślenia Niall. Nawet nie zauważyłam ze się do mnie przysiadł.
- o niczym
- Ciekawy temat do rozmyśleń.
- Tak, bardzo ciekawy.
- może piwa?Bo masz już osiemnaście lat, prawda?
- Haha, tak mam i bardzo chętnie się napiję.
Horan podał mi piwo. Nie piłam nigdy za dużo no ale może mi się chociaż trochę humor poprawi.
- może wypośćmy Kate i Zayna. Już się tam trochę nasiedzieli
- Jakoś specjalnie nie krzyczą, żeby ich wypuścić. Znając Malika to pewnie się tam obściskują- czyżby Zayn był aż tak szybki?
- Myślisz?
- mhm.- No nie wiem. Niby nie krzyczą ale nic tam nie wiadomo, w końcu przez tą muzykę nic nie słychać. Z Niallem rozmawiałam jeszcze długo i piliśmy coraz więcej piw. O Boże, tak pijana to ja dawno nie byłam. Ciekawe co Kasia w szafie robi? Wiem że się jej Zayn podoba ale mówiła że nic z tego nie będzie, że jesteśmy tu tylko na tydzień bla bla bla. A co teraz robi? Siedzi z nim sama w szafie. Hahahahaha, przekonamy się rano co tam robili.


_______________________________________________________

Obiecałam rozdział dzisiaj więc proszę bardzo! Szczerze to wolę pisać te z perspektywy Meg i Harrego ale przyda się trochę zróżnicowania mi i wam. Kolejny w czwartek lub piątek.

14 komentarzy:

  1. wow, podoba mi się bardzo, aby tak dalej :)
    ~Bela

    OdpowiedzUsuń
  2. zajebisty ale ja nadal czekam na ten wspaniały wieczró harrego i meg
    Ciekawe ctam robi zayn z kasią w szafie mmmmmm:)
    Meg nie może wyjechac on i harry tto takie idealne połączenie !!

    OdpowiedzUsuń
  3. kocham cie a ten jest po prstu zajebisty aole jestem ciekaw2qa co robi zayn z kasią w szafie

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahahaahhahahahahah!!! Ten rozdział mnie kompletnie rozwalił... Małe Zayniątka hahahahah... No nie mogę.! Niby gra w butelkę jest już przereklamowana, ale.! Dzięku Twej zacnej wyobraźni nabrała ona nowego blasku w moich oczach :)
    Nie no, po prostu zdycham ze śmiechu, sorry, ale kompletnie nie wiem co mam napisać w tym komentarzu.!
    A co do Meggi i Hazzy to przecież jest idealny związek, a Ty chcesz Ich rozdzielić.! Mam nadzieję, że znajdziesz jakiś magiczny sposób na to, żeby Oni nadal mogli być razem.! A może by tak... ŚLUB, albo lepiej CIĄŻA.! Dobra, nie zwracaj na mnie uwagi.
    Wracam na swoją planetę i powrócę wraz z następnym rozdziałem.
    Kocham <33
    Bye.!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny <3
    ~Monika

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. boski boski t5ak to ume fajnie ze tak szybko dodałas
    nie moge sie następnego doczekac i troche mi szkoda kasi i zayna ze muszą tak siedziec bo kto by chciał tyles siedziec w szafie a jeszcze sie do siebie nie odzywają to wougle
    czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  8. azje fajne starsznie p mi sie podoba
    alee meg nie moze wyjechac

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. AAA !
    No zaraz się wkurzęę . ; x Komentarz mi się usunął ;c .
    -----------------------------------------
    No nic ten będzie troszkę krótszy . Tak więc :
    na złość powiem Ci, że jest zajebiście. No po prostu zajebiściee *.* (Muszę popracować nad słownictwem , wiem xD ) Hahahaha : Zayn + Kasia + Szafa = Wyjebany w kosmos rozdział ^^ xd
    Jesteś wspaniała i na drugie rodzice powinni dać Ci ideał. <3 Noosz kurdę , nie wiem co jeszcze napisać . Dlatego na takim krótkim komentarzu przystanę ^^ xDD ( Nie obrazisz się nie ? ) <3
    Pozdrawiam i zapraszam ^^ :D :)
    xoxoKarolajnexoxo

    OdpowiedzUsuń
  11. boskie czekam na nastęny

    OdpowiedzUsuń
  12. dodaj nasteny dodaj nie moge sie dovzceka

    I niech meggg nie wyjeżdza

    OdpowiedzUsuń
  13. super rodział:) ahh a to w szafie... epickie czekam na nexta
    i jak będziesz miała chwilę możesz wpaśc do mnie

    OdpowiedzUsuń
  14. super super super!!!
    ~DOMI

    OdpowiedzUsuń